--> -->


ZEN PO POLSKU – POKRZYWNIK

polish zen

POKRZYWNIK 11

Mój ukochany Pokrzywnik, bez którego już nie mogę żyć, który kompletnie odmienił moje postrzeganie życia na wsi, który zacumował w mojej półkuli myśli pozytywnych. Dotychczas odwiedzaliśmy go na weekendach z jogą i tym razem miało być prawie tak samo, bo planowo miał być organizowany wakacyjny tydzień z jogą. Z braku dostatecznej liczby chętnych postanowiliśmy nie rezygnować z przyjazdu i dzięki temu mieliśmy okazje przez prawie trzy dni być jedynymi gośćmi Anetki i Stefana.20 1 IMG_0641 IMG_0646 IMG_07603

Jak zwykle gościnni, uśmiechnięci i zapracowani. Przyjęli nas z otwartymi ramionami i poczuliśmy się znowu jak u siebie w domu z naszych marzeń. Anetka zastawiała nam stół najpyszniejszym wegańskim jedzeniem w otoczeniu obłędnej, letniej kuchni na świeżym powietrzu. Ucztowaliśmy godzinami, urządzaliśmy sobie pogaduchy, wzruszaliśmy się i klepaliśmy po pękatych brzuchach z uśmiechem. Mogę śmiało stwierdzić, że pokrzywnikowe pobyty są jak kompensacja najlepszych chwil w życiu.

CO TU ROBIĆ ?

Spacery wśród pól i rumiankowych łąk to może brzmieć nudnawo i trochę bez sensu, a jednak człowiek czuje się tym zwyczajnie oczarowany. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale to moje nowe odkrycie, że nie tylko lasy i drzewa, ale trawy i zioła również radośnie upajają nasze zmysły. Pokrzywnik to zaledwie kilka małych domków, pola, a na horyzoncie Karkonosze i niebieskie niebo. Z lekkością wstawaliśmy rano na godzinne bieganie. Potem kąpaliśmy się w wannie razem z polnymi kwiatkami, po to by o 9 rano zbiec po drewnianych schodach do pachnącej bułkami i kawą kuchni na śniadanie. Najedzeni do syta wylegiwaliśmy się na hamaku lub na trawie z widokiem na złocisty pagórek za stodołą. Michał czytał, a ja zasypiałam z książką na słońcu. 79Codziennie chodziliśmy na spacery w stronę Pilchowic, gdzie przeważnie turyści chodzą zwiedzieć tamtejszą zaporę. Odkryliśmy również opustoszały dworzec kolejowy Zapora-Pilchowice oraz ogromny drewniano – stalowy most, podobno największy taki most w Polsce. Odkryliśmy też ośrodek rekreacji wodnej, gdzie można wynająć kajaki i rowerki wodne. Momentami śmialiśmy się, że jesteśmy na wakacjach pod tzw.: gruszą, ale pomiędzy żartami, każdy z nas mógł się nauczyć czegoś nowego o sobie.111213161819IMG_0545IMG_0577IMG_0567

„ALL EXCLUSIVE”…

Najcenniejsze co może cię tu spotkać to spokój, z którym dzisiejsi ludzie już prawie w ogóle nie mają nic wspólnego, momentami dla przeciętnego mieszczucha wręcz trudny do zaakceptowania oraz autentyczna symbioza człowieka z naturą. Poczynając od budzącego piania koguta skoro świt, Anetki w grządkach zbierającej zieleninę do śniadania, po szelest trawy i liści drzew, bzykanie owadów, muczenie krów, świeże powietrze i poczucie, że w końcu masz czas na spacery, spontaniczność i odkrywanie…siebie. Tu nic nie musisz planować, bo za bardzo nie ma czego, niczego nie musisz szukać, bo za wiele konkretnego nie znajdziesz i właśnie tutaj najlepiej jest po prostu odpoczywać…15…i poczuć ten tajemniczy stan zwany zen.