--> -->


datella trzyskładnikowa

datella1

Hu, hu, hu…zimno, ciemno i chciałoby się osłodzić sobie te chłodne dni. Najlepiej czymś baaardzo słodkim, czymś czekoladowym. Wydawałoby się, że od małej czekoladki, czy kromeczki z kremem czekoladowym nic złego się nie stanie, a jednak prawda o sklepowych słodyczach nie jest ani trochę słodka. Napewno wielu z Was trafiło na grafikę nutelli przedstawiającej rzeczywisty obraz tego przysmaku z dzieciństwa. Każdy z nas wyjadał go łyżkami ze słoika, aż mdliło od tych rarytasów i nic dziwnego…nie chcę brzmieć jak nawiedzona, ale skład przeraża, bo czytam i znam ten problem dość dobrze. Przykładowa nutella jak i reszta czekoladowych łakoci zawiera najgorsze utwardzane tłuszcze, tzw. trans (olej palmowy utwardzony), górę cukru i szczyptę kakao. Chcę tylko napomnieć, że w USA od dłuższego czasu klienci są informowani o tym, że dany produkt ma w składzie tłuszcze trans, ponieważ jest to główny powód ogromnej otyłości i chorób sercowo-naczyniowych. Ten typ tłuszczu jest bardzo źle przyswajany przez ludzki organizm i automatycznie zostaje odkładany głównie w okolicach brzucha i żyłach. Olej palmowy jest wykorzystywany w przemyśle spożywczym na ogromną skalę, ze względu na bardzo niską cenę. Wszystkie ogólnodostępne słodycze, fastfoody i produkty z zawartością tłuszczy roślinnych (chipsy, prażone orzeszki, frytki, burgery, itd), mają w składnie właśnie ten olej. Amerykanie zaczynają na poważnie unikać i wycofywać takie produkty z diety, w Europie niestety wciąż żeruje się na nieświadomości społecznej. Dorośli i dzieci wciąż tyją i nie wiedzą dlaczego…pobudka Kochani…przez zwykłe niedbalstwo i lekceważące podejście zatruwamy swoje ciała i idziemy po choroby.

No dobrze, jak zwykle pobiadoliłam, wybaczcie, ale musiałam. Żyjemy w takich czasach, gdzie wszystkiego mamy w bród – dosłownie i naszym zadaniem jest wybierać to co dla nas najlepsze. Ja wyznaję ostatnio zasadę im prościej tym lepiej. Etykietki czytam nałogowo i mój zakup słodyczy zawęził się obecnie do RawBite – batony na bazie daktyli, rodzynek i orzechów – ma certyfikat żywności organicznej więc jest OK. Raz na jakiś czas kupuję gorzką czekoladę, minimum 85% kakao (procent wyznacza zawartość pochodzącą z owocu kakaowca, czyli surowe kakao, cukry i tłuszcze! Nie samo kakao jakby się komuś mogło wydawać). To by było na tyle ze sklepu. Resztę słodkości robię sama w domu, bo wtedy na prawdę wiem co jem! A tu jest ogromne pole do popisu i zrobię dla Was serię prostych przepisów na batony, ciasta, ciastka i inne dobroci.

Dzisiaj zachęcam wszystkich do wypróbowania najprostszego kremu czekoladowego na świecie, czyli datelli. L

S K Ł A D / C O M P O N E N T S

200gr daktyli / 200gr dates

1 szklanka wody / 1 glass water

lub/or

1 puszka mleka kokosowego / 1 can coconut milk

2 łyżki gorzkiego kakao / 2 ts raw cacao

P R Z E P I S / R E C I P E

Wieczorem wstawić daktyle do namoczenia w wodzie lub mleku i rano zmiksować blenderem ręcznym. Dodać kakao i dobrze wymieszać. Jeśli czegoś Wam zabraknie w smaku, możecie dodać szczyptę soli, cynamonu, wanilii, chilli na rozgrzewkę, szukajcie swojego smaku. Ja dodaję ostatnio „cacao nimbs”, pychota. Smacznego i na zdrowie! Napiszcie proszę o swoich wrażeniach i czy waszym pociechom też smakowało:), będzie mi miło!

Insert dates to soak in the evening in water or milk and mix it in the morning with hand-held blender. Add the cocoa and mix well. If you miss something in the taste, you can add a pinch of salt, cinnamon, vanilla, chilli to warm you up, look for your taste. Lately I like to eat datella with „cacao nimbs”, is delicious. Enjoy your meal and cheers! Please write about your experience and whether your kids also liked it :)? I’ll be glad!