--> -->


Las i my…pierwszy śnieg

lasimy

„Drzewo oddycha tym, co my wydychamy. My potrzebujemy do oddychania tego, co wydycha drzewo. My i drzewa mamy więc wspólne przeznaczenie.”

Indianin z plemienia Hopi 

Ciemno, wietrznie, mokro i szaro…jesień na dobre, a znajomi Norwedzy mówią, że to już zima. Ten mało przyjemny okres w mieście w wolny weekend zazwyczaj kończy się na kawie z ciastkiem w kawiarni, a potem pizzą z laptopem na kolanach i zakrapianym wieczorem…A może by tak na przekór wszystkiemu ubrać kalesony i rajtuzy, zalać termos gorącą herbatą i z plecakiem powędrować w las? Pokażemy wam, że warto i jak to mawiają ludzie północy „nie ma złej pogody, jest tylko źle dostosowany ubiór”.

Zalesione tereny Oslo są świetnie zagospodarowane pod względem turystycznym. Do kupienia są mapki ze wszystkimi szlakami i środkami transportu publicznego. Nie ma żadnego problemu jeśli chodzi o dojazd transportem publicznym pod wybrany szlak. Przyznam, że to wielkie udogodnienie dla niezmotoryzowanych. Można by rzec, że metrem wjeżdżasz do lasu…dosłownie. My zabraliśmy się z centrum do stacji Sognsvann (nazwa jeziora) i poszliśmy niebieskim szlakiem do Tryvanstua (schronisko). 134Båntjern (jezioro)

Naszym pierwotnym założeniem było przejście trasy, którą Michał biegł w zawodach „Ivar Formors Minneløp” – bieg ku pamięci Ivara Formora, wielokrotnego medalisty olimpijskiego i mistrza świata w biegach narciarskich. Ivar utonął na terenie Nordmarka, czyli północnych lasów Oslo z powodu załamania się pod nim lodu. Przyznam, że trasa wyglądała na niezwykle trudną. Spacer ciągnął się praktycznie cały czas pod górę, a momentami bywało stromo. Ja parę dni temu dałam sobie straszny wycisk na treningu crossfitowym i ledwo się wdrapałam, bo każde podniesienie nogi zwyczajnie bolało, ale mniejsza o to. Co tam trudności, skoro można pobyć wśród takiej przyrody, to jest bezcenne.  578W lesie nikt nie jest zwykłym przechodniem, wszysycy się witają i cieszą na sój widok.

910Fuglemyra (Ptasie bagno). Według zamieszczonej tabliczki informacyjnej, na tych terenach, ludzie uprawiali kiedyś zboże. W trakcie badań na głębokości 2,5m natrafiono na jego resztki. Znalezisko datowane jest na okres epoki żelaza.1112Tryvanstua (schronisko)

Nasze miejsce docelowe, gdzie dotarliśmy po ponad dwóch godzinach spaceru. Ciepła kawa i stolik przy kominku, który zwalniał się akurat jak weszliśmy było jak zbawienie na nasze przemarznięcie. Troszkę zlekceważyliśmy wysokość i pogodę, a dodatkowo zanosiło się na śnieg, więc następnym razem ocieplane rękawiczki i podwójne skarpety zabieramy obowiązkowo. Ze schroniska do stacji metra jest już tylko 35 min drogi. Można wybrać jedną z dwóch na Voksenkollen lub Frognerseteren. Są to stacje oddalone od siebie o 3 min drogi, zatem bez wielkiej różnicy. Metro zjeżdża z samej góry i po drodze do centrum mamy możliwość zobaczenia całej panoramy Oslo oraz charakterystycznej, drewnianej zabudowy skandynawskiej z trawą na dachach. Gdybyście kiedyś planowali zwiedzanie Oslo, to gorąco polecam wybierzcie się na taką wyprawę, tak jak mają to w zwyczaju robić tutejsi mieszkańcy. 13161719Popruszyło i wszystko okryło się białym cukrem pudrem jak ciastka w kawiarni…to była wyśmienita sobota i Was też zachęcam do odkrywania piękna okolicznych lasów i ich historii. Bez względu na pogodę i bolączki, atmosfera lasu pochłania i czaruje od wieków. Udanej niedzieli! My lecimy na trening.