--> -->


Badania wydolnościowe realizowane w warunkach naturalnych

mb1
  • Dla kogo badania ?

Jeśli lubisz rywalizację i dobrą zabawę, kochasz się ścigać na zawodach, oczekujesz progresu w twoim treningu, to przeprowadzenie tego typu badań bedzie niezbędnym narzędziem, żeby szybciej i w prostszy sposób twój trening przynosił upragnione rezultaty. Jednym z ważniejszych celów badania dla mnie samego było wyznaczenie pułapu tlenowego, czyli VO2max, poznanie moich stref tętna na progu tlenowym i beztlenowym co pozwoli mi w ułożeniu planu przygotowawczego na nowy sezon. Jeśli biegasz tylko dla przyjemności, zabawy i nie widzisz potrzeby poprawienia swoich wyników osiąganych na zawodach, to zdecydowanie odradzam wydawać na darmo ciężko zarobionych pieniędzy.

  • Wybór odpowiedniego miejsca i firmy.

Od początku odrzuciłem opcje z badaniami na bieżni elektrycznej, czyli na samym wstępie odpadła najbardziej rozpoznawalna firma Sportslab – ciężka komunikacja, brak chęci z ich strony na badania w terenie. Następnym ważnym punktem było miejsce i termin, w grę wchodził tylko Lubin i data 9 lipca,  czyli mój urlop.  Z pomocną dłonią jak zawsze wyszedł Marek Dłubała i jego znajomości w świecie sportu. Dzięki „Prezesowi” dostałem telefon do dr Bartosza Ochmanna. Po wstępnej rozmowie dogadaliśmy się w kilka minut. Od tej chwili moim zadaniem było zebranie 8 osób, co wydawało się przeszkodą nie do przeskoczenia ze względu na termin wakacyjny. Zamieściłem ogłoszenie na forum grupy biegowej z mojego miasta i znów zostałem miło zaskoczony, ponieważ po kilku chwilach miałem już 10 osób, które deklarowały chęć na badania. Dziękuję Kasta!

  • Przebieg badań.

Spotkaliśmy się wszyscy o godzinie 10 rano na stadionie RCS w Lubinie. Badanie rozpoczęliśmy od wstępnego wywiadu i analizy składu ciała np. badanie poziomu tkanki tłuszczowej. Po chwili przeszliśmy do najważniejszej części – biegowej, która odbywała się na bieżni stadionu. Każdy z nas został uzbrojony w ergospirometr – analizator, który umożliwia pomiar poboru tlenu, ilości produkowanego CO2, wentylacji, częstości akcji serca, prędkości oraz innych parametrów. Pomimo maski na twarzy i sprzęcie na plecach nie czuje się zbędnego dyskomfortu. Przed samym biegiem dostajesz szczegółowy opis tego co masz zrobić w trakcie biegu. Test polega na przebiegnięciu pierwszego okrążenia (400 metrów) na 25% mocy, drugiego na 50%, trzeciego na 75% i ostatniego okrążenia z maksymalną prędkością. Po biegu mierzony jest czas restytucji. Na wyniki badań czekaliśmy około 30 godzin.

Na załączonym filmie widać moje ostatnie okrążenie, które miało być wykonane na 100%

  • Moje wyniki i spostrzeżenia.

Termin badań nie był dla mnie optymalny ponieważ, od kwietnia walczyłem z kontuzją która wyłączyła mnie praktycznie całkowicie z treningu biegowego, wyleczyłem ją dopiero 3 tygodnie przed samymi badaniami. Czyli do badań przystąpiłem praktycznie bez dobrego jakościowo treningu i świeżo po wakacjach co samo w sobie nie wróżyło niczego dobrego. Poznałem swoje pułapy treningowe, które pomogły ułożyć mi sensowny plan treningowy. Na tą chwilę wszystkie wskaźniki są na 100% podbite o kilka  uderzeń serca i żałuje, że nie mam teraz czasu na spotkanie z doktorem. W opisie dr Ochmanna wyszło mi również kilka ciekawych do przemyślenia informacji. Największym problemem był niski procent wykorzystania tłuszczu i to wskazuje na zbyt intensywny trening ( mój błąd – chciałem jak najszybciej wrócić do formy i załapać się jeszcze na jesienny maraton ). Kolejną wiadomością była zbyt duża tkanka tłuszczowa – efekt przerwy biegowej plus wakacje i pizza. Z plusów – pobór tlenu, bardzo dobra wentylacja co jak sam doktor potwierdził wskazuje na mój wysoki potencjał, wysokie prędkości progowe (zwłaszcza na progu beztlenowym) , sprawna restytucja.

Po otrzymaniu wyników lekko się podłamałem, ponieważ od początku mojej przygody biegowej moje HRmax, które sam sobie wyznaczyłem okazało się być grubo nad kreską. Różnica to około 10 uderzeń, czyli treningi które miały być biegane w tlenie, niestety były biegane przeważnie za wysoko. Potrzebowałem kilku dni na ochłonięcie i zabrałem się za pogłębianie wiedzy, co miało mi pomóc w zaciągnięciu lekko hamulca na spokojnych wybieganiach. U mnie powiedzenie – zwolnij na treningu, by przyspieszyć na zawodach sprawdza się maksymalnie.

Zastanawiałem się również, czy to już nie czas spróbować przygotować się do nowego sezonu z trenerem. Miałem kilka ciekawych opcji, lecz jednak ten wariant pozostawiam do wykorzystania na następny sezon.

 

  • Ciekawostka z facebooka dr Bartosza Ochmanna :

 

13654170_1231505060201139_977995960771492942_n„Taka informacja i ciekawostka dla wszystkich biegających, chcących zacząć biegać i nie tylko, którzy robią badania wydolnościowe w różnych laboratoriach ….
Mój kolega, świetny fizjolog dr Bartosz Ochmann firma Smartergotest kilka dni temu przebadał piłkarzy, którzy 2 dni wcześniej mieli badania w laboratorium na bieżni ruchomej (narzekali na bardzo wysokie i nie osiągalne dla nich tętna progowe). Zestawiłem badania terenowe z tymi z laboratorium i wyniki są skrajnie różne. O ile pobory tlenu są podobne, to już różnica w częstości tętna na progach sięga prawie 30 uderzeń, podobnie jak wartość tętna maksymalnego. Praktycznie za każdym razem są takie obserwacje, co doprowadza do jednego wniosku o braku zastosowania w treningu badań laboratoryjnych, a jedynie w opracowaniach naukowych. Zwłaszcza że, badania laboratoryjne przeprowadził jeden z czołowych ośrodków w Polsce.”

Nie zamieszczam tego jako forma reklamy, nie dostaje za ten wpis żadnych profitów. Chcę was tylko uświadomić jak niektóre firmy wykorzystują tzw. boom na bieganie. Badania ogólnie nie są tanie i jeśli masz zamiar wydać pieniądze na coś co jest nierzetelne to szkoda na to tracić czasu i zdrowia.

  • Co u mnie słychać ?

Przed wszystkim wyszedłem z kontuzji! Wróciłem do systematycznego treningu,  biegałem praktycznie same luźne wybiegania, plus dwa razy uczestniczyłem w zawodach górskich. Baza praktycznie już nabita, od następnego tygodnia wchodzę w cięższy trening, który ma mnie przygotować do maratonu w Tokyo. Na tą chwilę nie nastawiam się na konkretny rezultat, od życiowej formy jestem bardzo daleko. Zarys przygotowań już w głowie i na papierze mam gotowy, mam nadzieję, że problemy zdrowotne już za mną!

Pozdrawiam

Michal