--> -->


ulubione raw lody

ulubione raw lody

Ten smak Cię zaskoczy

Lody na bazie mrożonych bananów zna każdy weganin i tym postem Ameryki nie odkryję, ale jestem prawie pewna, że zaskoczę jeszcze nie jedno wegańskie podniebienie, jeśli tylko dacie się przekonać do mojego przepisu. Najlepszym dowodem, że sobie tego nie uroiłam, jest fakt, iż Michał jako wielki wielbiciel masła orzechowego z bananami, je teraz tylko moje ULUBIONE LODY.

Najtańsze i najlepsze…

Zazwyczaj podstawą lodów bananowych są bardzo dojrzałe banany i masło orzechowe, które jak wiecie nie jest surowe i ja zamiast masła orzechowego użyłam tahini. Ja w thermomiksie robię pastę sezamową sama, ale można zmielić sezam jak najdrobniej w blenderze i dodać trochę oliwy extra virgin mieszając powtórnie. Nie będzie miało idealnej konsystencji, ale w połączeniu z bananami, różnica nie będzie wyczuwalna. Raw tahini można też kupić przez internet.

Do lodów bananowych zawsze kupuję banany po przecenie – zazwyczaj 40% ceny. Pokrojone w dwu centrymetrowe plastry, pakuję po 4-6 sztuk w woreczki do zamrożenia. Was również zachęcam do poszukania w waszej okolicy takich mądrych sprzedawców lub namówienia znajomych sklepikarzy by nie wyrzucali bananów z plamami, tylko przechowali dla Was. W ten sposób będziecie mieli stałą dostawę najlepszych bananów do koktajli i lodów.

Lody na diecie ?

Macie takie koleżanki, które codziennie mogą jeść ciastka i lody i nie tyją? Ja mam i zawsze im zazdrościłam tego beztroskiego objadania, ale! Doczekałam się czasów, gdzie od dwóch miesięcy prawie codziennie jem michę pysznych lodów i chudnę…:). Mój organizm doprowadził mnie do diety, która w końcu mi służy…jestem najedzona, jestem usatysfakcjonowana smakami, nie mam zachcianek na dziwaczne cheaty. Chociaż jest za wcześnie, by mówić o wpływie tej diety na moje zdrowie, to sam fakt, że wreszcie jem jak chcę i nie trzęsę się nad tym czy coś jest za tłuste, albo za słodkie daje mi to OGROMNĄ ULGĘ PSYCHICZNĄ. Ulga to komfort, a komfort to brak stresu. Niezależnie od tego jak zdrowo byście nie jedli, wasz organizm zawsze będzie się ubiegał o cukier, który kojarzy się nam z czymś najgorszym i niedozwolonym. W końcu się skusicie, nie ma co się oszukiwać i koło się zatacza…ale jest wyjście – owoce! To owoce zostały dla nas stworzone jako źródło węglowodanów, bez których nie możemy żyć. Nie chleb, nie ryż, ale soczyste, pachnące, pyszne owoce powinny być podstawą naszej diety, a kilogramy polecą same w dół, jelita się oczyszczą, itd.: lody raw

Przepis

S K Ł A D N I K I

dla 2 – 3 osób

  • 4 duże lub 6 małych zamrożonych bananów (wcześniej pokrojonych w plastry),
  • 1 łyżka raw tahini*,
  • 2 łyżki miodu daktylowego*,
  • 2 łyżki wiórków kokosowych,
  • 1/4 łyżeczki wanilii (ziarenka z 1 laski wanilii),
  • szczypta soli himalajskiej.

D O D A T K I

  • cacao nibs (opcjonalnie),
  • namoczone : rodzynki i włoskie orzechy (opcjonalnie – dla lubiących smak lodów bakaliowych),
  • rozgniecione maliny lub truskawki (dla owocowego smaku).

W Y K O N A N I E

  • wszystkie składniki wrzucić do blendera (thermomix poradzi sobie z bananami od razu, w przypadku blendera, należy odczekać aby banany minimalnie zmiękły),
  • zmiksować na gładką masę (jeśli konsystencja z blendera wydaję się za miękka, można przełożyć do plastikowego pudełka i włożyć na 20-30min do zamrażarki.
  • podawać same lub z ulubionymi dodatkami
  • jeść codziennie zamiast słodyczy!

 

* miód daktylowy ( zmiksować 200 gr ekologicznych daktyli bez pestek ze 100 ml wody i przechowywać w szklanym słoiczku w lodówce).

* raw tahini (zmiksować 200 gr niełuskanego sezamu – namoczonego przez noc i dokładnie osuszonego na słońcu lub w suszarce do żywności – w thermomiksie lub blenderze. Jeśli ma Was to zniechęcić, zmiksujcie od biedy sezam prosto z torebki. Dla gładkiej konsystencji dodać 10-20ml oliwy extra virgin i zmiksować, osobiście preferuję bez oliwy). Przechowywać w słoiczku w lodówce.

Mam ogromną nadzieję, że będą to wasze ulubione lody tego lata i że podzielicie się ze mną wrażeniami w komentarzach. Pozdrawiam Was wszystkich ze słonecznego Oslo i jedzcie świeże owoce i warzywa!